Wesołych Świąt!

Ciocia powiedziała mi wczoraj, że jak żyje 85 lat, to nie pamięta takiej sytuacji, nawet w czasie wojny, żeby nie można było poświęcić koszyczka ze święconką.
Jak byłam małym dzieckiem, to ze święconką chodziło się do domu sąsiadów. Było to wielkie i oczekiwane wydarzenie dla całej społeczności. Sąsiad rozkładał stoły i ławy, na których mieszkańcy wsi układali przystrojone koszyczki i kosze. Oczywiście uroda i zawartość każdego była szeroko komentowana jeszcze długo po uroczystości?. Ludzie rozmawiali, cieszyli się swoim towarzystwem w oczekiwaniu na księdza. Ksiądz też taki bardziej uroczysty i ,,wykrochmalony” zapamiętał mi się z tamtych czasów?. W ostatnich latach natomiast bywają sprzeczki w domach o to, kto koszyczek pójdzie poświęcić, chętnych brak. Nie tylko nie znamy ludzi, którzy w kościele święcą swój koszyczek, ale nawet sąsiadów z naprzeciwka.
Obecnie mamy taką sytuację, że wcale nie możemy pójść do kościoła. Nie możemy też spotkać się z drugim człowiekiem, nie możemy pracować, nie możemy pójść na spacer. Jak cenne były te rzeczy, których na co dzień zupełnie nie dostrzegaliśmy i jak oczywiste nam się wydawały.
W tych smutnych okolicznościach zaczynają ujawniać się piękne, prawdziwie ludzkie odruchy. Odebrałam kilka telefonów od klientów, którzy chcieli wpłacić zaliczki na przyszłe zabiegi, aby mnie wesprzeć? Mój mąż mówi, że w jego sklepie nikt go nie pyta teraz o rabat?. Obcy ludzie organizują pomoc starszym i chorym osobom. Mamy potencjał dobra w sobie…
Życzę Nam wszystkim zdrowych i pogodnych Świąt Wielkiej Nocy. Świat się zatrzymał, więc wykorzystajmy to i poświęćmy trochę czasu kontemplacji i modlitwie. Niech Chrystus zmartwychwstały nas uzdrowi.   

Podziel się tym postem w mediach społecznościowych:

Related Posts